Postanowiłem zajrzeć wreszcie do panelu SeoDopalacza Jeża, o którego starcie pisałem w lipcu 2008 i do którego stworzyłem odpowiednią wtyczkę do WordPressa.
Bilans prezentował się następująco 72 strony typu Pressel Page, większość na unikalnych IP i nowych, specjalnie zakupionych do tego celu domenach. 29 dodanych artykułów, które uprzednio zamówiłem i opłaciłem.
Każdą z domen sprawdziłem po kolei (czy presell istnieje, PR, site/ban), a efektami kontroli podzielę się z Wami.
Na 70 domen, 14 nie działało, w tym tylko 6 było nieaktywnych w panelu, co dawało mi mnóstwo pustych punktów.
70-14=56
na 56 domen 16 było zbanowanych w Google.
56-16=40
na 40 domen, jedna ma PR2, a 13 Pr1.
Ze sprzedaży zarówno małych punktów jak i dużych zarobiłem w sumie 0 złotych, 0 groszy.
Na kupno domen, serwera, artykułów do precli wydałem trochę za dużo.
Jakieś tam pozycję widać w panelu linków, ale bez żadnych rewelacji. Przy tym nakładzie kasy i czasu, takie, a myślę, że dużo, dużo lepsze pozycje mógłbym osiągnąć w każdym innym systemie wymiany linków, czy nawet używając zwykłych precli.
Na PiO trwa dyskusja nad tym, czy userzy powinni dostawać jakieś bonusy za to, że przedłuża domeny. Ja byłbym za zwrotem kosztów, bo tylko to uratuje te domeny, których nawet nie opłaca się przedłużyć i zmienić treści licząc na linki i wyższy PR. Sorry Jeżu, ale tak jak można przeczytać u mkane, założenia świetne, ale rzeczywistość przerosła wszystkich wizjonerów.
Chociaż może to ja się nie znam, jakie są wasze doświadczenia z SeoDopalaczem?
Dodaj komentarz